piątek, sierpnia 10, 2012

Analogowych podróży ciąg dalszy


           Kontynuując analogowe podróże tym razem natrafiłem  na Rudą Zołzę
           ,zwaną również potocznie  Agnieszką. Ruda może i była ,marudna może trochę mniej
           ,ale zołzowatej strony podczas sesji nie udało mi się odkryć. 
     Udało mi się jednak uwiecznić jej atrakcyjność na kilku klatkach które chciałbym
         wam tutaj właśnie przedstawić....                                                            



___________________________________________________________________________________
Canon EOS-1n rs + Canon 85 f/1.8 + Kodak super color 200







piątek, sierpnia 03, 2012

Analogowe wizje w erze cyfryzacji



Dawno nic nie wgrywałem ale pomyślałem że warto będzie się pochwalić zdjęciami z mojego nowego
analogowego nabytku z pod marki Canona oczywiście.Nie będę zbyt wiele się rozpisywał na temat
aparatu ani zdjęć bo myślę że nie o to tutaj chodzi ,Myślę jednak że analogowa fotografia przypasowała
mi bardziej niż cyfrowe zdjęcia,ponieważ zdjęcia mają dusze i klimat,są bardziej przemyślane niż "zwykłe"
pstryknięcie cyfrówką i zgranie na komputer.


















_____________________________________________________________________________________
Canon EOS-1n rs + Canon 50 f/1.4 + Fuji color 200

poniedziałek, maja 28, 2012

Fotopstyki z Afryki

Po dłuższym czasie nieaktywności fotograficznej postanowiłem zabrać się do roboty 
  i odkurzyć swój sprzęt foto.Moją ofiarą tym razem była Emi.
Plan był taki ,piątkowe popołudnie ,woda,słońce i dużo piasku,po większych i mniejszych 
trudach docieramy do celu,chwila na przygotowanie i wyłapanie resztek promieni słonecznych 
 z zachodzącego już świałta.

Czasu nie było za wiele a pomysłów sporo także czas nie działał na naszą korzyść ,godzina 
czasu do zachodu,ale mimo tego działaliśmy dalej...

...W zaledwie godzine udało nam się ogarnąć trzy stylizacje 
migawka w aparacie i lustro rozgrzane do czerwoności,ale finalizacja 
projektu przerosła moje oczekiwania,krótko mówiąc zadowolony jestem 
z wyników jak i z naszej współpracy ...





Chciałem podkreślić że przy realizacji projektu nie ucierpiała żadna modelka,ani żaden papug.


środa, kwietnia 18, 2012

Stacja widmo...

Po pokonaniu większych i mniejszych trudności z dotarciem do celu w końcu trafiliśmy 
na Urbex który wywołał na nas niemal tak wielkie wrażenie jak na kobiecie stojącej
  i podziwiającej ekspozycję sklepową u  jubilera.Miejsce o tyle niezwykłe,
bo pozbawione jakichkolwiek objawów wandalizmu,grafficiarstwa oraz "poszukiwaczy złota"
nieustająco poszukiwających złomu,ale to nie o nich tutaj mowa.Tabor który udało się nam odwiedzić
zachwycił nas nie tyle swoją powierzchnią co światłem które wpadało przez okna,bądź dziury w dachu. 
Wiatr który wiał tego dnia zdecydowanie mocno poruszał nasze wyobraźnie równie mocno co blachy 
nad naszymi głowami symulując obecność osób trzecich,wbrew pozorom obiekt był całkowicie opuszczony
,no może poza mną i 3 innymi osobami: Majkelem,Krystianem i Pawłem
z  którymi miałem okazję i przyjemność  podziwiać  ten wspaniały zapomniany obiekt.







Pomimo wybraniu trzech lokalizacji tylko jedna okazała się moim zdaniem strzałem w dziesiątkę,mam nadzieję że wam również przypadnie do gustu
,wybraliśmy się na nią w odmiennej kolejności co do rankingu atrakcji jednak
,gdybym wiedział że to miejsce jest na tyle ciekawe wybrałbym się już dawno...
Reasumując naszą wyprawę uważam że była bardzo ciekawa i pomimo nielicznych trudności jakimi
np. były psy "które ucieszyły się " na nasz widok witając nas przy wchodzeniu na powyższy obiekt ,jednym słowem było warto myślę że zdjęcia chociaż w najmniejszym stopniu odzwierciedlą to miejsce i efekt który tam panował.



...Na przełomie czasu pozostał tylko kurz i wspomnienia...


Swoją podróż chciałbym zapoczątkować od miejsc lekko tajemniczych,zapomnianych

         ,ale nadal ciekawych i często odwiedzanych przeze mnie w czasie wolnym
                                                        tzw. "Urbex"
w poniższym zestawieniu zamieszczam kilka kadrów z  miejsca które odwiedziłem

             w pewny wieczorny pochmurny wieczór .Efekty możecie ocenić sami...






___________________________________________________________________________________________________________________________________
Wszystkim obecnym ze mną w tym plenerze dziękuje.

reaktywacja ostrzałem za pomocą narzędzi światłoczułych.



Długo zwlekałem nad założeniem mojego fotoblożka. Nie do końca byłem przekonany  tym, czy będzie mi on w pełni potrzebny,
czy będzie to zwykła foto-galeria bez opisów które nigdy nie wychodziły mi zbytnio dobrze żeby nie powiedzieć słabo..
.Czy nie stanie się to kolejnym zajęciem, które będzie tylko pochłaniało czas
…Okaże się to z czasem.
Fotografia jest dla mnie jedynym takim zajęciem i uzależnieniem z którym trudny sobie poradzic
bez niego moje życie zdecydowanie było by o wiele nudniejsze
,bo przecież życie bez pasji nie miałoby większego znaczenia.
Dlatego też prezentować będę zdjęcia szczególnie te , które kojarzą mi się z wyjątkowymi ludźmi
, z którymi miałem okazję współpracować.
Ponadto na blogu będą się pojawiać inne, mniej lub bardziej "szalone"  fotografie
, których do tej pory nigdzie nie zamieszczałem, a są obrazowym wycinkiem
mojej kreatywności którą staram się rozwijać i  zatrzymać choć na jakiś czas.
…Zapraszam więc do śledzenia nowych wpisów
, a wszystkich zainteresowanych 
jakąkolwiek współpracą bądź po prostu kontaktem proszę o kontakt mailowy: oskar.chwat@gmail.com.A więc jakby to powiedzieć...
Przedstawienie czas zacząć!...