Po pokonaniu większych i mniejszych trudności z dotarciem do celu w końcu trafiliśmy
na Urbex który wywołał na nas niemal tak wielkie wrażenie jak na kobiecie stojącej
i podziwiającej ekspozycję sklepową u jubilera.Miejsce o tyle niezwykłe,
bo pozbawione jakichkolwiek objawów wandalizmu,grafficiarstwa oraz "poszukiwaczy złota"
nieustająco poszukiwających złomu,ale to nie o nich tutaj mowa.Tabor który udało się nam odwiedzić
zachwycił nas nie tyle swoją powierzchnią co światłem które wpadało przez okna,bądź dziury w dachu.
Wiatr który wiał tego dnia zdecydowanie mocno poruszał nasze wyobraźnie równie mocno co blachy
Wiatr który wiał tego dnia zdecydowanie mocno poruszał nasze wyobraźnie równie mocno co blachy
nad naszymi głowami symulując obecność osób trzecich,wbrew pozorom obiekt był całkowicie opuszczony
,no może poza mną i 3 innymi osobami: Majkelem,Krystianem i Pawłem
z którymi miałem okazję i przyjemność podziwiać ten wspaniały zapomniany obiekt.
z którymi miałem okazję i przyjemność podziwiać ten wspaniały zapomniany obiekt.
Pomimo wybraniu trzech lokalizacji tylko jedna okazała się moim zdaniem strzałem w dziesiątkę,mam nadzieję że wam również przypadnie do gustu
,wybraliśmy się na nią w odmiennej kolejności co do rankingu atrakcji jednak
,gdybym wiedział że to miejsce jest na tyle ciekawe wybrałbym się już dawno...
Reasumując naszą wyprawę uważam że była bardzo ciekawa i pomimo nielicznych trudności jakimi
np. były psy "które ucieszyły się " na nasz widok witając nas przy wchodzeniu na powyższy obiekt ,jednym słowem było warto myślę że zdjęcia chociaż w najmniejszym stopniu odzwierciedlą to miejsce i efekt który tam panował.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz