poniedziałek, maja 28, 2012

Fotopstyki z Afryki

Po dłuższym czasie nieaktywności fotograficznej postanowiłem zabrać się do roboty 
  i odkurzyć swój sprzęt foto.Moją ofiarą tym razem była Emi.
Plan był taki ,piątkowe popołudnie ,woda,słońce i dużo piasku,po większych i mniejszych 
trudach docieramy do celu,chwila na przygotowanie i wyłapanie resztek promieni słonecznych 
 z zachodzącego już świałta.

Czasu nie było za wiele a pomysłów sporo także czas nie działał na naszą korzyść ,godzina 
czasu do zachodu,ale mimo tego działaliśmy dalej...

...W zaledwie godzine udało nam się ogarnąć trzy stylizacje 
migawka w aparacie i lustro rozgrzane do czerwoności,ale finalizacja 
projektu przerosła moje oczekiwania,krótko mówiąc zadowolony jestem 
z wyników jak i z naszej współpracy ...





Chciałem podkreślić że przy realizacji projektu nie ucierpiała żadna modelka,ani żaden papug.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz